Każdego dnia podejmujemy przeróżne decyzje, które wpływają na nasze życie. Wydaje nam się, że mamy
wszystko pod absolutną kontrolą. Nagle pojawiają się nieprzewidziane sytuacje,
wydarzenia, które odbieramy jako niesprawiedliwe. Robimy wówczas wszystko,
by na nie wpłynąć, lecz czujemy jakby ktoś wytrącał nam pałeczkę z rąk
i niestety nie jesteśmy w stanie ich zmienić. Z upływem czasu okazuje
się jednak, że ten zbieg okoliczności miał swój określony cel. Zauważamy, że to,
co interpretowaliśmy jako negatywne, krzywdzące niesie z sobą pozytywne skutki – ten, naszym zdaniem, koniec
jest w rzeczywistości początkiem czegoś nowego.
Doświadczenie choroby, cierpienia może mieć również
głębszy sens – uczy życiowej mądrości. W jaki sposób? Przede wszystkim przewartościowuje nasze
życie, zwracając uwagę na to, co powinno być w nim najważniejsze. Bardzo często
przyznajemy wówczas z pokorą, że to, co dotychczas wydawało nam się istotnym, wcale
takim nie jest. Choroba staje się też pewną przestrogą mówiącą, by cieszyć
się każdym dniem i tymi małymi rzeczami, drobnymi wydarzeniami, które
nas spotykają. Co więcej, niesamowicie nas sprawdza – pokazuje czy i jak jesteśmy w stanie
poradzić sobie z tak trudną sytuacją. Niejednokrotnie, po początkowo ciężkich
chwilach, pojawia się chęć do działania, wyjścia naprzeciw chorobie. Życie
nabiera wtedy innego wymiaru, staje się prawdziwym wyzwaniem. Nierzadko dostrzegamy, że to, co
się w nim zdarzyło, nie stało się bez powodu. Teraz żyjemy świadomie
i świadomie chorujemy.
Trudno zatem zaprzeczyć słowom: Nic na świecie nie zdarza się przez przypadek (Paulo Coelho).
Trudno zatem zaprzeczyć słowom: Nic na świecie nie zdarza się przez przypadek (Paulo Coelho).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz